W tym roku postanowiłam malowac, malowac i jeszcze raz malowac.
Szukac , błądzic, podróżowac pędzlem po nieskazitelnie białym podobraziu.
Przelewac na papier wszystko o czym marze i wszystko to co we mnie mieszka... chwile ulotne i miejsca nie zapomniane...
Prawie trzydzieści lat nic nie malowałam choc od lat mam fioła na punkcie malarstwa rysunku i grafiki...głupia historia z nauczycielką plastyki w szkole podstawowej po której postanowiłam ,że nic już nie narysuje.
...a do tego los tak chciał ,ze ta sama kobitka uczy od tego roku plastyki mojego syna :)
Na poczatek roku szybki pejzażyk na płycie z potłuczonej antyramy, tak z tęsknoty za kolorem i ciepełkiem :)
Bardzo słuszne postanowienia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Szykuje się DOBRY rok, już się taki zaczął więc ... musi być TWÓRCZY :)))))))))))))
OdpowiedzUsuńOby nam się i wzajemnie :)
To tak jak ja!!! Maluj, koniecznie!
OdpowiedzUsuń:) dzieki -wzajemnie:)
OdpowiedzUsuń