Chyba słów mi brak...
Trzy miesiące temu mój mąż stracił pracę - rozpadła się firma w której pracował 17lat....
Trzy tygodnie temu dowiedziałam się, że mój tata jest chory na białaczkę...15lat temu walczył z rakiem i cudownie tę walkę wygrał....a tu nagle jego brat przegrywa swoją walkę z rakiem a tata toczy następną o życie ...PO PROSTU...
Coś tam czasem się pieprzy zupełnie nie z naszej winy i ta bezsilnośc potwornie boli....idiotyczna sytuacja w moim optymistycznym świecie.....
autor: Monika Oleksińska 07.04
rapitografem po papierze
"Najgłębszy szczęścia smutek"