piątek, 16 listopada 2012

dosięgnąc ciszy



autor: Monika Oleksińska 11.2012
olej na płótnie
70x50
"dosięgnąc ciszy"


...no i skończyłam...

...to jedna z prac ,która pochłoneła mnie w całości...
...i jest dla mnie bardzo ważna, choc może nie najlepsza...
...godzinami nakładałam piach zmieszany z farbą olejną za pomocą dwóch wykałaczek....czułam się chwilami jak zegarmistrz :)

...taki stan milczenia coraz bardziej mi odpowiada...
...dosięgnąc ciszy...

...okazuje się, że jestem cierpliwa ;)
(szkoda, że nie zawsze)
 

10 komentarzy:

  1. Gratuluję i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dosięgnąć Ciszę,dowolnym zmysłem,w sposób nieodwracalny dla niej,tego jeszcze nikt nie dokonał.Jej esencja ma odwracalną właściwość...cichnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...czasem w natłoku codzienności cisza jest stanem po który warto sięgac..
      pozdrawiam Sehaikuan

      Usuń
  3. " ...taki stan milczenia coraz bardziej mi odpowiada...
    ...dosięgnąć ciszy..."
    To ładne, bardzo ładne. Myślę,że bez ciszy nie potrafił bym przeżyć...
    Gratuluje pracy i cierpliwości...!

    PS/
    Po tamtych czasach zostało we mnie tego czegoś więcej niedobrego niż dobrego, ale jak brzmią słowa pieśni z Piwnica pod Baranami:

    "Ta nasza młodość z kości i krwi
    Ta nasza młodość co z czasu kpi
    Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
    Ona co pierwszą jest potem drugą
    Ta nasza młodość ten szczęsny czas
    Ta para skrzydeł zwiniętych w nas[...]"

    Pozdrawiam,
    WalDemar

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Waldemar za miłe słowo:)
      Ps. BO to nie były łatwe czasy...
      pozdrawiam ciepło

      Usuń
  4. "TĄ" całość....... wypożyczyłem do "galerii jednego obrazu" więc cóż będę się rozpisywał.../-/ pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  5. niezmiernie mi miło u Ciebie gościc i w tak wspaniałym gronie :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń