autor: Monika Oleksińska 11.2012
olej na płótnie
70x50
70x50
"dosięgnąc ciszy"
...no i skończyłam...
...to jedna z prac ,która pochłoneła mnie w całości...
...i jest dla mnie bardzo ważna, choc może nie najlepsza...
...godzinami nakładałam piach zmieszany z farbą olejną za pomocą dwóch wykałaczek....czułam się chwilami jak zegarmistrz :)
...taki stan milczenia coraz bardziej mi odpowiada...
...dosięgnąc ciszy...
...okazuje się, że jestem cierpliwa ;)
(szkoda, że nie zawsze)
Gratuluję i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńślicznie dziękuję:)
Usuńpozdrawiam
Dosięgnąć Ciszę,dowolnym zmysłem,w sposób nieodwracalny dla niej,tego jeszcze nikt nie dokonał.Jej esencja ma odwracalną właściwość...cichnie.
OdpowiedzUsuń...czasem w natłoku codzienności cisza jest stanem po który warto sięgac..
Usuńpozdrawiam Sehaikuan
" ...taki stan milczenia coraz bardziej mi odpowiada...
OdpowiedzUsuń...dosięgnąć ciszy..."
To ładne, bardzo ładne. Myślę,że bez ciszy nie potrafił bym przeżyć...
Gratuluje pracy i cierpliwości...!
PS/
Po tamtych czasach zostało we mnie tego czegoś więcej niedobrego niż dobrego, ale jak brzmią słowa pieśni z Piwnica pod Baranami:
"Ta nasza młodość z kości i krwi
Ta nasza młodość co z czasu kpi
Co nie ustoi w miejscu zbyt długo
Ona co pierwszą jest potem drugą
Ta nasza młodość ten szczęsny czas
Ta para skrzydeł zwiniętych w nas[...]"
Pozdrawiam,
WalDemar
Dziękuję Waldemar za miłe słowo:)
UsuńPs. BO to nie były łatwe czasy...
pozdrawiam ciepło
wygląda jak utkana
OdpowiedzUsuńpiękna!
dziękuję MAŁGOŚ :*
OdpowiedzUsuń"TĄ" całość....... wypożyczyłem do "galerii jednego obrazu" więc cóż będę się rozpisywał.../-/ pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńniezmiernie mi miło u Ciebie gościc i w tak wspaniałym gronie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!