wtorek, 10 kwietnia 2012

z kart baśni

"Jeśli się nad tym lepiej zastanowić, baśnie nigdy na nic nie przedstawiały dowodów.

Występował w nich przystojny książę... czy naprawdę był taki? A może po prostu ludzie nazywali go przystojnym, bo był księciem? Dziewczyna była piękna jak poranek... no dobrze, ale który poranek? Kiedy leje deszcz, trudno nawet wyjrzeć przez okno, by się o tym przekonać! Opowieści nie chciały, byś myślała – chciały, byś wierzyła w to, co ci opowiadają... "
— Terry Pratchett
Wolni Ciutludzie

autor: Monika Oleksińska 04.2012
akryl na papierze
"z kart baśni" 
 
 
....jak wielkie znaczenie mają słowa...jak łatwo uwierzyc w to co przedstawiają... jak wiele baśni bliskimi nam się staje gdy tylko ubierzemy je w teraźniejszośc...
... jak czasem sami sobie winni jesteśmy ,że tak nami manipulują...
...mówimy za wiele...zbyt mało robimy....tworzymy swoje światy na podstawie wysypisk zdań....a potem okazuje się ,że mylnie odczytaliśmy ich znaczenie....
....gubimy się pomiędzy półkami wypełnionymi po brzegi  księgami gdzie kurz tylko pamięta ,że "żyli długo i szczęśliwie"
....masło maślane
 
....a przecież wystarczy poprostu byc ...tej Pani co z tym Panem
 

17 komentarzy:

  1. Tak wystarczy po prostu być... pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Wcale nie takie maślane. Mówimy coraz mniej, rozmawiamy coraz mniej, czytamy coraz mniej, myślimy coraz mniej. Coraz mniej nas, coraz mniej...

    OdpowiedzUsuń
  3. Ataboh...chyba coś w tym jest :)
    pozdrawiam Cię serdecznie
    Gif, smutne że coraz mniej nas w nas...ale mi się wydaje ,że właśnie mówimy za dużo tylko wartości w tym niewiele :(
    pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest też i tak... Mówimy ale nie rozmawiamy, nie potrafimy słuchać. Myślę, że w rzeczywistości jaka nas otacza, pogoni za codziennością podświadomie upodabniamy się do niej. By przetrwać naginamy się do zasad, które nie są nasze. Stajemy się częścią tego wariactwa, które nas męczy i okrada z rzeczy naprawdę ważnych. Przestajemy je dostrzegać, słyszeć, rozumieć. Potem kończymy na kozetce z psychoanalityczną terapią zamiast rozmowy z bliską osobą, przyjacielem, który nas wysłucha, zrozumie i doradzi. Takie czasy ale my się nie damy prawda? ;)

      Usuń
    2. Gif jasne ,ze się nie damy :)

      Usuń
  4. O, wszak między słowami a realnością bywa spora odległość. Słowa są tylko opisem. A bycie jest obok słów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Bycie jest obok słów" - chyba ujełaś wszysto to co napisałam w tym jednym zadniu :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
  5. GIF ładnie to ujął .... mówimy ale nie rozmawiamy .......

    Ostatnio przyjrzałem się trochę facebookowi ..... i no cóż, to jest doskonały obraz tego jak obecnie funkcjonujemy ..... Zamiast rozmowy, szermierka słowna na błyskotliwe komentarze, plus morze cynizmu .... Wszyscy są wyluzowani i najmądrzejsi choć mało co rozumieją bo skupieni są głównie na sobie ..... Oczywiście bardzo to uogólniłem, ale takie wrażenie się odnosi ...... Choć facebook i internet ma też niewątpliwie swoje duże plusy :)
    Ale ja zazwyczaj wolę porozmawiać, a nie odbijać piłeczkę słowną, choć to tez umiem ;)

    No i jak wiesz podoba mi się kierunek jaki obrałaś w swoim malowaniu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ...o facebooku nie wiele mogę powiedziec , bo mnie tam nie ma czyli ponoc "nie istnieje" ;)
      odnosze podobne wrażenie do Twojego ,że czasem ludzie na siłę w necie chcą zabłysnąc ...szkoda tylko ,że w realu są zupełnie innymi. To taka kreacja kogoś kto chciałby byc kimś kim nie jest. Więc i paplanina nie do końca szczera i ze słowami , których brak wspólnego nic nie ma.
      ...co do malowania mam ostatnio głowe pomysłów pełną -tylko czasu brak.
      ...no i Twój zawód mi się marzy ostatnio ,żeby tak miec możliwośc połączenia pracy z pasją :)
      Pozdrawiam serdecznie

      Usuń
    2. To że zarabiam na życie rysowaniem nie znaczy, że to moja pasja .... rysowanie na zlecenie to coś zupełnie innego ....jest fajne tylko przez krótki czas .... potem to jak robota przy taśmie, albo nawet gorzej ..... a do tego zazwyczaj po pracy nie chce mi sie już nic rysowac :) .... więc się dobrze zastanów

      Usuń
    3. eh .... jakby do tego nie podjeśc to chociaż namiastka tego co robic lubisz ...no i nie wiem czy to nie lepsze wyjście niż praca od 9.00 do 17.00 przy kupowaniu art.biurowych w moim przypadku...coś w tym jest ,ze wszędzie dobrze gdzie nas nie ma :)

      Usuń
    4. :) .... no można by dyskutować co jest lepsze ..... nie mam zamiaru Cię zniechęcać, ale rzeczywistość nie jest tak różowa jak się wydaje ....... po prostu pracę człowiek dostał za karę i jaka by nie była to raz dwa zaczyna męczyć ;)

      Usuń
  6. tak Moniko, Gif i Jacek dobrze piszą...
    mowa, a rozmowa to dwa różne pojęcia!
    osobiście staram się nie naciągać na komentarze złotych koronek...

    u Ciebie wchodzę w słowa niczym w obrazy i zastanawiam się dlaczego te tematy są mi takie bliskie...

    OdpowiedzUsuń
  7. Jolu...bo jesteśmy kobietami, bo dusze artystyczne...i wrażliwce chyba z nas i romantyczki :)
    za miłe słowa dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Moniko! dusze artystyczne - tak, tak i wrażliwe romantyczki i dodałabym "podcięte skrzydła"...

    :)*

    Czytam jak Jacek z Tobą polemizuje, ale nie chcę się wtrącać...
    tylko tak - czy praca to kara i czy nagrodą jest jej brak...
    mam co do tego zupełnie inne podejście.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pracujemy bo musimy do garnka coś włożyc, bo chcemy żeby naszym dzieciom nie zbrakło na książki do szkoły, bo czynsz trzeba zapłacic, bo buty juz stare...bo leki trzeba kupic...często też po to by kupic cos nie jest praktyczne a oko i serce cieszy :)...bo... i tych "bo" pewnie jest wiele. Więc brak pracy nie jest nagrodą...ale nagrodą jest praca, której częścią się stajemy dlatego ,ze jest tak bardzo nam bliska i w nas jej tak wiele :)

    OdpowiedzUsuń