sobota, 16 lutego 2013

po jaką cholerę!




Madonna 
zdjęcie kampanii reklamowej dla Dolce&Gabbana
rok 2010

...dziś przypadkiem trafiłam na bloga pewnej dziewczyny...z całą pewnością jeszcze się uczy i ma obsesje na punkcie.....KILOGRAMÓW
Tak naprawdę nie wiem co bardziej mnie przeraziło - jej dążenie do rozmiaru modelki czy aplauz i doping obserwujących bloga?
Na stronie były fotografie jej sylwetki w koszulce i krótkich spodenkach...nie wiem w którym miejscu była otyła ? może w uszach bo twarzy widac nie było ;)
Zastanawiam się w którym momencie dla niektórych rozmiar 34/36 stał się wyrocznią ?
...choc podobno 36 to już otyłośc !

Jaką krzywdę sobie robią te młode dziewczyny i jaką płacą cenę?
Czy to media promują tzw piękne dziewczęta ?
Czy świat mody stał się tak bardzo wpływowy?
....nie mam pojęcia....na pewno coś w tym jest.

Żeby byc uczciwą muszę powiedziec, że się odchudzałam -średnio trwało to ok. tygodnia -dłużej rady nie daje :)...na usprawiedliwienie dodam że zdarza się to tylko w momencie gdy nagle okaże się że nie wchodzę w ulubione spodnie :)
...noszę rozmiar 40 i jestem z tego dumna :) heh....

poniżej przedstawiam jadłospis owej blogerki:

śniadanie - otręby z mlekiem, ćwiartka brzoskwini, jedno pieczywo chrupkie
obiad - miseczka zupy kapuścianej
podwieczorek - jogurt naturalny, ćwiartka brzoskwini, 1/4 kawy

oczywiście policzone były przy tym kalorie i każdego dnia tak samo małokalorycznie i przerażenie w oczach, że waga za mało drgnęła w dół...

dla przykładu mój dzisiejszy jadłospis:

śniadanie - dwie kromki jasnego pieczywa z pasztetem, ogórkiem kwaszonym i majonezem, herbata
1/2 godziny później czarna kawa sypana bez cukru
obiad - kotlet mielony z indyka, ziemniaki i marchewka tarta z cukrem
podwieczorek - ciasto francuskie z budyniem, kawa czarna sypana bez cukru
kolacja - dwie kanapki jasnego pieczywa  z serem żółtym i pomidorem +majonez , herbata

...w tak zwanym między czasie serek Camembert kilka cząstek...

...powinnam pójśc do piekła za majonez;)

Wiem, że zdrowo nie jem ale nie można byc doskonałym !
Nie można, nie trzeba i nie warto!?
Można chudnąc dla zdrowia, dla lepszego samopoczucia...ale kobiety: rozsądnie!
Przecież jak ktoś Cię kocha to nie dlatego,że wyglądasz jak wieszak...

kocha się pomimo....nie dlatego,że!

nie dajmy się kobitki zwariowac ;)





13 komentarzy:

  1. Mojego przyjacielka córka ma anoreksję, jest tak wycieńczona, że niewiadomo czy uda się ją uratować,. 22 lata, 39 kg przy 174 cm wzrostu... to chyba łatwo policzyć, kości i woda

    dziecko umiera na oczach rodziców

    oczywiście anorektyczki nie widzą w tym nic złego, cena którą płacą wg nich to wygląd jest naważniejszy. Żadna nie przeczytała od kilku lat książki, tylko poradniki jak schudnąć - tam już intelektu nie ma, nic nie ma. Przepraszam

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie zawsze chodzi o "atrakcyjny" wygląd. Często anoreksja jest protestem przeciwko czemuś, wyrazem rozpaczy i niemożności poradzenia sobie z sytuacją. Oczywiście dzieje się to poza świadomością.
    Siostrzenica mojego męża, dzień po dniu zabijała swoje ciało. Szpitale, kroplówki, podtrzymywanie gasnącego życia. Uratowało ją to, że zaczęło jej na czymś zależeć. Zachciała żyć. Nie wiem jak to się stało, że zetknęła się z końmi, ale to one były kołem ratunkowym. Całymi latami odbudowywała zniszczony organizm i niefunkcjonującą gospodarkę hormonalną. Życie zwyciężyło! Teraz mieszka w dziczy, ma syna, partnera i oczywiście konie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzieci niestety płacą wysoką cenę za pazerność dziennikarzy. Niestety powielają oni bzdury wymyślne przez producentów.

    OdpowiedzUsuń
  4. otóż to...M. ma rację, trzeba mieć cel w życiu, trzeba umieć dzieci zaszczepić celem innym niż "mieć i wyglądać"...a wtedy życie toczy się bez przeszkód....bez celu - pustka zabija wszystko...i ciało i duszę w człowieku.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie takie proste. Od akceptacji rodziców ważniejsza jest akceptacja otoczenia, a ono jest bezlitosne. Kto odstaje, ten wypada na margines.

      Usuń
    2. Przerabiam to właśnie z 10-letnią córką. Jest strasznie.
      (nie anoreksję, tylko walkę o akceptację)

      Usuń
    3. ...najsmutniejsze jest to, że dzieci bywają bardziej bezlitosne niż dorosli...to im trudniej poradzic sobie z odrzuceniem, z barkiem akceptacji...
      komentarze pod postami tej dziewczyny są naprawdę tragiczne większośc to coś w typie: "nie daj się, nie jedź, bądź perfekcyjna"
      ....przykre, smutne i bolesne zarazem...
      Małgosiu mam nadzieje, że odratują córkę Twojego przyjaciela,
      M...cieszę się że takie historie mają swoje szczęśliwe zakończenia:)...napewno pasja pomaga :)
      Maja...i Sasquatch...no właśnie z jednej strony rodzice z drugiej rówieśnicy... w wieku lat 13stu to ciężki wybór...i bardzo trudne decyzje....
      ...niestety


      Usuń
    4. I na dodatek ten buntowniczy wiek.

      Usuń
  5. Akurat trafiłam po słowie "anoreksja". Prowadzę prywatny ośrodek leczący zaburzenia odżywiania, ośrodek terapii zaburzeń odżywiania, który jest alternatywą dla szpitala. Być może komuś przyda się ta informacja - www.ctzo.org

    OdpowiedzUsuń
  6. Moniko, temat jaki podjęłaś jest bardzo trudny.

    czym się kierują, kiedy wyrządzają sobie taką wielką krzywdę?
    czy głupi żart koleżanki, czy kolegi może doprowadzić do takiego stanu?
    młodzi zaślepieni... nie wiedzą co znaczy piękno.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. masz Jolu rację jest bardzo trudny i napewno nie znajdziemy nań odpowiedzi.
      Szczerze mówiąc tak bardzo wstrząsnoł mną tamten blog, że musiałam się tym podzielic.
      Każdemu życzyłabym żeby umiał odnaleźc w sobie i innych prawdziwe piękno...szkoda, że to nie takie proste :(

      Usuń
  7. ja już przechodziła podobne burze i dylematy z młodymi dziewczynami i coraz bardziej się utwierdzam w przekonaniu, że póki jest taka moda to żadne słowa, logiczne tłumaczenia ani fakty ich nie przekonają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. mam nadzieje, że z czasem się to zmieni...ta tzw. moda :)

      Usuń